Forum Szkoła Fechtunku Historycznego Maximus Strona Główna Szkoła Fechtunku Historycznego Maximus
Forum Szkoły Maximusa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Składników

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Szkoła Fechtunku Historycznego Maximus Strona Główna -> Kuchnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 13:55, 20 Lip 2011    Temat postu: Historia Składników

Linki oraz fragmenty na temat historii poszczególnych składników.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ArQen dnia Śro 13:56, 20 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 13:58, 20 Lip 2011    Temat postu: Historia Cukru

PAMIĘTAJ ŻE:
Cukier - XVII wieczne Compendium ferculorum - pierwsza polska książka kucharska - przewiduje cukier. Oprócz tego do słodzenia stosowano miód i rodzynki.

Trzcinowy
[link widoczny dla zalogowanych]
Buraczany
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ArQen dnia Śro 13:59, 20 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:44, 21 Lip 2011    Temat postu: PIEPRZ I PAPRYKA

Tekst pochodzi ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]

* * *

Jako że wszystko na tym świecie ma swoją historię, tak i te dwie przyprawy takowo ją mają. Dość że są ostre jak…, to jeszcze stoją za nimi wielkie pieniądze. Dziś handel pieprzem, najpopularniejszą przyprawą na świecie, wart jest miliardów dolarów. Nie inaczej było kilkaset lat wcześniej. Pieprz odegrał ogromną rolę w dziejach naszego ludzkiego gatunku.

W czasach kiedy nie było lodówek i nie można było żywności mrozić, człowiek suszył ją na słońcu i powietrzu, aby przeprowadzić konserwację. Ten prosty sposób powodował, że żywność nie psuła się tak szybko. Pieprz pomagał w procesie konserwacji i dodawał potrawom smaku. W starożytnym Rzymie za panowania cesarza Nerona pieprz był kulinarnym hitem. Sam Neron podobno uwielbiał zajadać chleb posmarowany na wierzchu miodem ze zmielonym pieprzem. Rzymianie odkryli również, że pieprz dobrze wpływa na zdrowie. Pliniusz Starszy zalecał go na bóle żołądka i gorączkę twierdząc, że pieprz łagodzi objawy grypy i przeziębienia. Skąd zatem wziął się pieprz?

Czarny pieprz pochodzi z regionu Malabaru w południowo-zachodnich Indiach. Jest rośliną pnącą, wieloletnią. Może osiągnąć nawet 11 metrów długości, gdy oplecie się wokół drzewa. Z tekstów sanskryckich dowiadujemy się, że ludzie przyprawiali jedzenie pieprzem już 3 tysiące lat temu. Jednak pierwszym człowiekiem zachodu, który spróbował pieprzu był prawdopodobnie Aleksander Wielki, który w 326 roku p.n.e wkroczył z armią do Pendżabu. Najwcześniejsza wzmianka o handlu pieprzem pochodzi z Anglii ze statutów króla Ethelreda II Bezradnego (968-1016). Nakazał on kupcom ze Wschodu przybywającym do Anglii opłacać cło importowe w Londynie w święta Bożego Narodzenia i w Wielkanoc. Za każdym razem mieli uiszczać w komorze celnej 10 funtów (4,5 kg) pieprzu.

Zapotrzebowanie na pieprz w Europie było duże, a przyprawa pochodziła z dalekich Indii i była bardzo droga. Handel pieprzem kontrolowali Arabowie. W średniowieczu funkcjonowało nawet powiedzenie: „drogi jak pieprz”, często bowiem ziarna przyprawy używane były jako środek płatniczy. Powiedzenie to nawiązuje też do wydarzenia z 410 roku, kiedy to król Wizygotów Alaryk I zażądał ponad tony pieprzu jako części okupu za miasto Rzym. Pieprz był tak cenny, że przechowywano go w srebrnych i mosiężnych pojemnikach zamykanych na klucz. W Anglii czarnym pieprzem można było opłacać czynsz tzw. „czynsz pieprzowy”. Tak długo dopóki Arabowie mieli monopol na sprowadzanie pieprzu do Europy, jego cena była wysoka. Jednak ceny te stopniowo spadały. W 1460 roku pojawił się substytut pieprzu. Portugalskie statki Henryka Żeglarza przywiozły do Europy ładunek „rajskich ziaren”, czyli aframonu madagarskiego. Smakował jak pieprz, chociaż wcale nim nie był. Mimo to stał się w Europie bardzo popularny.

Pieprz staniał jeszcze bardziej kiedy w XVII wieku upowszechniła się moda na łagodną kuchnię francuską. Zapotrzebowanie na ostrą przyprawę spadło. Pieprz stał się nawet „przyprawą biedaków”. W 1840 roku za funt pieprzu płacono zaledwie 6 centów. Dwa lata później, w 1842 roku pierwszy młynek do pieprzu (wcześniej rozcierano go w moździerzach) wynaleźli bracia Peugeot, ci sami którzy później zaczęli produkować pierwsze samochody we Francji (bracia skonstruowali również młynek do kawy). Oczywiście, czynnikiem który zadecydował o spadku cen pieprzu i wzroście jego popularności były wyprawy morskie Włochów, Hiszpanów i Portugalczyków, które przyczyniły się do złamania arabskiego monopolu na handel tą przyprawą.

Kiedy w 1492 roku Kolumb wylądował na Haiti, popełnił dwa błędy. Pierwszy to ten, że był przekonany iż dopłynął do Indii. Drugi to ten, że papryczki chili, którymi poczęstowali go tubylcy, wziął za rodzaj pieprzu. Nie wiadomo kto i kiedy po raz pierwszy zaczął jeść paprykę. Archeolodzy kopiący w Meksyku odkryli nasiona tej rośliny w resztkach naczyń ceramicznych. Papryczki mogły być spożywane już 9 tysięcy lat temu. Majowie używali ich do doprawiania guacamole, gulaszu i fasoli. Mieszali je nawet z czekoladą tworząc „zabójczy” napój. W 1521 roku Cortes przywiózł papryczki chili do Europy. Szybko przyjęły się w Hiszpanii i Portugalii. Za sprawą iberyjskich kupców trafiły do Indonezji, Azji, na Środkowy Wschód i Bałkany… Prawda, że pikantna historia…? Polecam odważniejszym czytelnikom przepis cesarza Nerona na kanapkę z miodem i pieprzem…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:46, 21 Lip 2011    Temat postu: Miód

Miód służył ludziom jako pożywienie od zarania cywilizacji. Pierwsze zapiski na jego temat są tak stare, jak sama literatura, i nie ma wielu pokarmów, które podobnie jak miód byłyby obecne w tylu mitach i legendach. W starożytnej Grecji był on uważany za pokarm bogów, o krainie mlekiem i miodem płynącej mówi Biblia, a jedna z południowoamerykańskich legend opisuje świat u początków istnienia słowami: Na początku zwierzęta były ludźmi i żywiły się wyłącznie miodem.

Już niemal cztery tysiące lat temu Egipcjanie powszechnie używali miodu jako dodatku do potraw, ceniąc jednocześnie właściwości lecznicze, jakie mu przypisywano. W starożytnym Egipcie miód miał znaczenie obrzędowe i był stałym elementem składanych bóstwom ofiar. Stamtąd również pochodzą najstarsze zapiski na temat hodowli pszczół dla pozyskania miodu.

W podobnych celach używali miodu starożytni Grecy i równie ważne miejsce zajmował on w ich kulturze. Ustępy na temat tego cenionego pokarmu można znaleźć w Odysei i Iliadzie, rozpisywali się o nim Platon, Arystoteles i Demokryt, a jego lecznicze właściwości chwalił Hipokrates. Rzymianie przejęli od Greków oczarowanie miodem i to do tego stopnia, że uczynili pszczelarstwo jedną z najważniejszych gałęzi przemysłu Imperium.

Miód aż do renesansu był powszechnie używany nie tylko jako środek słodzący, ale i dodatek do wszelkiego rodzaju potraw, później jednak został wyparty przez cukier. Zmieniły się także zwyczaje kulinarne i coraz rzadziej doprawiano nim dania. Dziś w dalszym ciągu, mimo że cenimy miód za jego smak i dobroczynne właściwości, jest on dla nas raczej, niestety, urozmaiceniem niż codziennym składnikiem diety.

* * *
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:49, 21 Lip 2011    Temat postu: Ziele Angielskie

Przyprawa ta została odkryta na Wyspach Karaibskich przez Krzysztofa Kolumba. Przywiózł ją do Hiszpanii przekonany, że odnalazł pieprz (po hiszpańsku pimienta). Te niepozorne owoce ze względu na bogaty aromat szybko przyjęły się na Półwyspie Iberyjskim, jednak w pozostałych państwach Europy stały się powszechnie znane nie wcześniej niż pod koniec XVII wieku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:51, 21 Lip 2011    Temat postu: Goździk

Dzisiaj plantacje goździkowca nie są rzadkością, znajdują się na Półwyspie Malajskim, na wyspach Morza Karaibskiego, na Zanzibarze, Pembie, Mauritiusie, Reunion oraz na Madagaskarze. Jednak w przeszłości była to niezwykle cenna roślina, po którą ruszały floty wielu państw. Przez długi czas monopol na przyprawę miała Portugalia. Na początku XVII wieku interes przejęli Holendrzy, którzy przenieśli uprawy z Moluków, czyli Wysp Korzennych (ojczyzny goździkowca) na pobliską wyspę Amboine. W następnym wieku Pierre Poivre rozpowszechnił uprawę na całe Antyle.
Ale historia goździków sięga dużo dalej. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z Chin, mniej więcej z III w. p.n.e. Starożytni Chińczycy żuli goździki, by ukoić ból zębów i odświeżyć oddech, przyprawy używali także Rzymianie. Zaś nowożytna Europa poznała goździki już w średniowieczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:53, 21 Lip 2011    Temat postu: SÓL

Historia soli jest wcześniejsza od historii ludzkości.
Pierwsze wzmianki na temat soli pochodzą za Starego Testamentu. W Biblii sól była uważana za niezwykle ważną substancję; wierni składali ofiarę Bogu w postaci soli.

W starożytności odgrywała rolę środka płatniczego. Za sól można było dostać wiele cennych produktów i towarów.

Hebrajczycy jako pierwsi odkryli zdolności lecznicze soli, dlatego często towarzyszyła im podczas odprawiania ceremonii religijnych.

Rzymianie odkryli zdolności konserwujące soli. Stosowali ją do przedłużenia świeżości mięs, ryb, warzyw, czy serów. Także w starożytnym
Rzymie sól odgrywała rolę w handlu. W postaci soli wypłacano żołnierzom pensje; z tego okresu pochodzi słowo solarium oznaczające płatność.

W Tybecie i w Etiopii wybijano z soli monety używane jako środek płatniczy.

W średniowiecznej Europie rola soli była na tyle doceniana, iż wyznaczała drogi handlu międzynarodowego. W tym okresie powstały tzw. "drogi solne", czyli trasy którymi transportowano sól.

Z czasem wprowadzono nawet podatek od wydobycia soli, ponieważ kruszec ten stosunkowo łatwo się wydobywało i szybko można było się wzbogacić. M.in. po Wielkiej Rewolucji Francuskiej, kiedy to zniesiono ów podatek, wiele osób produkujących sól dorobiło się majątków.

Na przełomie średniowiecza i Renesansu po raz pierwszy próbowano pozyskać sól z wody morskiej. Do tej pory jedynym źródłem wydobycia były złoża kamienne. Robiono to w tzw. zatokach solnych, z których ekstrahowano czystą sól.

W XIV wieku rozpowszechniło się określenie na sól: "białe złoto"- nazwa ta najlepiej przedstawia rolę soli, jaką odgrywała w życiu codziennym ludzi w przeszłości.

Znawcy historii Francji uważają, że to właśnie kwestia soli stała się poważną przyczyną wybuchu rewolucji francuskiej. Podatek, zwany la gabelle, na przestrzeni wieków rósł i malał, jednak przetrwał aż do… 1945 roku. Ale i dzisiaj zakazane jest we Francji samodzielne wytwarzani soli dlatego np. bez specjalnej zgody ministerstwa finansów nie wolno zabrać ze sobą nawet litra morskiej wody.

Solne podatki to jednak nie wymysł francuski, stosowali go dużo wcześniej Arabowie, Normanowie, starożytni Chińczycy i Hindusi. Aż do XIX w sól traktowana była wyłącznie jako przyprawa i konserwant, jednak z czasem znalazła nowe zastosowania głównie w przemyśle. Aż trudno uwierzyć, że obecnie istnieje ponad 14 tysięcy produktów wytwarzanych na bazie soli

Ponieważ sól traktowana była jako rzecz święta, dana przez bogów, wiązało się z nią sporo symboli i wierzeń. W wielu częściach świata kojarzona jest z gościnnością, a dzielenie chleba i soli symbolizuje także związek braterstwa, który nie może być zerwany. Wysypana sól oznacza koniec pobratymstwa i boskiej opieki - aby temu zapobiec należy trzykrotnie rzucić za siebie przez lewe ramię szczyptę soli. Dla starożytnych Rzymian rozsypana sól była tak złym znakiem, że często rzucali ją na ziemie w podbitych miastach, by zniweczyć plony.

W Polsce uważa się, że rozsypana sól jest zwiastunem kłótni, natomiast witanie przybyłych chlebem i solą jest oznaką przyjaźni i gościnności.

* * *
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:55, 21 Lip 2011    Temat postu: IMBIR

Imbir już ponad 3000 lat temu był uprawiany w tropikalnych regionach Azji. Stamtąd przewieziony przez Fenicjan dotarł nad Morze Śródziemne - początkowo jako środek płatniczy. Przez następne lata Aleksandria była najważniejszym ośrodkiem importu imbiru. Już w I wieku n.e. rzymski smakosz Caelius Apicius polecał go do sosów, mięsa i drobiu, a także jako dodatek do aromatycznych soli. To jeszcze nie koniec długiej drogi do popularności naszego bohatera. Mianowicie w XIII wieku Arabowie przenieśli imbir do Afryki Wschodniej, Portugalczycy na początku XVI wieku - do Afryki Zachodniej, a Hiszpanie - na wyspy Morza Karaibskiego. W średniowiecznej Francji i Anglii z imbirowymi piernikami związanych było wiele ludowych tradycji, zaś w starych angielskich książkach kucharskich znaleźć można kilkanaście przepisów na piernik z dodatkiem imbiru. Dziś imbir jest przyprawą znaną na całym świecie i obowiązkową w każdej kuchni. Zwłaszcza może przydać się do przyrządzania popularnych u nas i niezwykle aromatycznych potraw kuchni chińskiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:56, 21 Lip 2011    Temat postu: Szafran

Szafran w postaci przyprawy kulinarnej pojawił się po raz pierwszy w antycznej Persji. Z Persji eksportowano go do Egiptu. W tym samym czasie używany był w Indiach. W średniowieczu szafran przywieziono do Wielkiej Brytanii. Pewna legenda podaje, że w czasach panowania Edwarda III, pielgrzym z Orientu przywiózł ze sobą bulwę szafranu, którą ukrył w wydrążonej lasce służącej do podpierania się. W ten oto sposób roślina zaczęła rosnąć, przynosząc miastu bogactwo.

W okresie renesansu to Wenecja była centrum handlowym szafranu na świecie. Już wtedy szafran kosztował więcej niż złoto i z tejże przyczyny zdarzały się często oszustwa. Henryk VIII - wielbiciel szafranu, karał śmiercią ludzi, których złapano na tym procederze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 11:57, 21 Lip 2011    Temat postu: GAŁKA MUSZKATOŁOWA

Wydaje się prawdopodobne, że starożytne cywilizacje Egipcjan, Fenicjan i Greków nie znały jeszcze muszkatołowca. O leczniczym działaniu gałki i kwiatu muszkatołowego milczą również księgi chińskiej i indyjskiej medycyny. W basenie Morza Śródziemnego specyfiki te pojawiły się najprawdopodobniej dopiero w VI wieku naszej ery za sprawą arabskich szlaków handlowych. Początkowo gałkę muszkatołową stosowano głównie jako lek. Jej kulinarne właściwości zaczęto wykorzystywać dopiero w XV wieku, kiedy Portugalczycy rozszerzyli wymianę handlową z Wyspami Korzennymi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 15:04, 21 Lip 2011    Temat postu: ZIEMNIAK

Czyli historia ziemniaka w Europie:

W drugiej połowie XVI w. karawele hiszpańskie przywiozły "mączaste bulwy" na kontynent europejski. Pierwszą większą ich partię zakupił szpital dla ubogich w Sewilli w początku lat 70-tych XVI w. Ich smak nie zachwycił jednak Hiszpanów. Wkrótce ziemniaki - bo o nich tu mowa, pojawiły się we Włoszech. Jednak po krótkim czasie uprawa tej rośliny zupełnie została zaniedbana.

Do gospodarczego wykorzystania ziemniaków, czyli ich uprawy na dużą skalę w Europie, przyczynili się Anglicy. W 1565 r. Hawkins przywiózł ziemniaki do Irlandii. Ich uprawa na tej biednej wyspie bardzo szybko się powszechnie przyjęła. Spożywanie "mączastych bulw" ratowało ludzi od śmierci głodowej. A lata głodu powtarzały się w Irlandii bardzo często.

Walter Raleigh (ok. 1522-1618), już jako admirał królewskiej floty brytyjskiej, nakazywał w imieniu królowej uprawę ziemniaków w całej Wielkiej Brytanii. Wkrótce stały się one jednym z najważniejszych płodów rolnych na wyspach, a w XVII w. uważane były za główny środek utrzymania biedniejszych warstw ludności. W języku angielskim ziemniaki zachowały swą pierwotną nazwę "the potato".

Na kontynencie europejskim ziemniaki zaczęto uprawiać w austriackich Niderlandach (dzisiejszej Belgii) od ok. 1700 r., najpierw w miastach jako roślinę ogrodową. Najbardziej jednak rozpowszechnili jej uprawę opaci klasztoru św. Piotra pod Gandawą, którzy nakazali dzierżawcom pól płacić czynsz ziemniakami, chętnie spożywanymi przez zakonników. Już w połowie XVIII w. sprzedawano je na wszystkich rynkach Flandrii.

Anne Robert Turgot (1727-1781), w latach 1774-76 minister finansów. Zaczął on rozdawać duże ilości sadzonek za darmo proboszczom wiejskim i rolnikom. Gdy przejeżdżał przez wsie, kazał sobie podawać potrawy tylko z ziemniaków. Pod jego wpływem król Ludwik XVI codziennie jadał ziemniaki, a królowa Maria Antonina nosiła ich kwiaty przy sukni.

W 1769 r., podczas wielkiego głodu we Francji, akademia paryska ogłosiła konkurs na pracę naukową o roślinach, które by były łatwe w uprawie i mogły zaspokajać głód ludności. Parmentier zgłosił się do konkursu i napisał pracę "Rozprawa o uprawie i własnościach ekonomicznych ziemniaków". Został zwycięzcą konkursu. Otrzymał nagrodę pieniężną, a dodatkowo król dał mu kawał ziemi pod uprawę ziemniaków. Aby rozpowszechnić plantacje wśród rolników, obsadzone nimi pola kazał pieczołowicie dozorować w ciągu dnia, na noc jednak straż zdejmował. Wieśniacy nagminnie wtedy kradli sadzonki i zaczęli je uprawiać na własnych polach. W ten sposób, znając doskonale ułomności natury ludzkiej, przyczynił się do rozpowszechnienia uprawy ziemniaków we Francji.

Fragmenty opracowania:Pasjonująca historia ziemniaka - artykuł z "e-czytelni" Muzeum Okręgowego w Tarnowie

* * *

"Do Polski trafiły dzięki królowi Janowi III Sobieskiemu, który przysłał je z Wiednia królowej Marysieńce jako osobliwość cesarskich ogrodów. Gdy podano je po raz pierwszy w Wilanowie, nie wzbudziły entuzjazmu. Dopiero za panowania Augusta II ziemniaki zostały rozpowszechnione w całym kraju, a na początku XIX wieku uratowały większą część ludności od klęski głodu." to ze strony [link widoczny dla zalogowanych]

"Do Polski trafiły prawdopodobnie za przyczyną króla Jana III Sobieskiego, który przywiozł je powracając z bitwy pod Wiedniem. Ziemniaki były traktowane jako ciekawostka na dworze królewskim - a spożywano... kwiaty ziemniaka. Na pomysł przyrządzenia bulw prawdopodobnie wpadli chłopi, którzy znaleźli je wyrzucone na śmietnik "


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ArQen dnia Czw 15:05, 21 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 16:53, 23 Lip 2011    Temat postu: Sery

SERY

Historia sera jest tak stara jak historia hodowli bydła. Źródła historyczne mówią, że już 9000 lat p.n.e. na Bliskim Wschodzie, gdzie znana już była idea hodowli bydła i uzyskiwania z niego mleka, nie obce były także sposoby uzyskiwania białego sera, bowiem, prawdopodobnie już wtedy znano zsiadłe mleko.

W Iranie 8 tys. lat p.n.e. zaczęto hodować owce i kozy a także wyrabiać z owczego oraz koziego mleka ser. A ok. 6000 lat p.n.e. zaczęto je także hodować w Macedonii. W tym samym czasie hodowla tych zwierząt rozpowszechniła się również na Półwyspie Apenińskim, na terenach dzisiejszej Francji i w Afryce Północnej. A 2000 lat p.n.e. na terenach obecnej Francji i Włoch zaczęto produkować ser.

Wiadomo także, że już ok. 3000 lat p.n.e. w starożytnej Babilonii wyrabiano ser, świadczy o tym odnaleziona płaskorzeźba sumeryjska przedstawiająca proces produkcji sera – jest to pierwszy dokument przedstawiający ten proces. Jednak w tamtych czasach ser należał do artykułów luksusowych. Zanim Sumerowie zaczęli używać do przewożenia cennego płynu, jakim było mleko kozie albo owcze, glinianych dzbanów, używali skórzanych bukłaków.

Na pomysł wyrabiania sera starożytni wpadli przypadkowo. Pasterze wlewający mleko do bukłaków zrobionych z żołądków owiec, zauważyli, że mleko zaczyna dzielić się na skrzep i serwatkę. Szybko nauczono się sposobów na przedłużenie przydatności spożycia sera, poprzez osuszanie serwatki i osalanie jej. W wielu krajach arabskich do dziś produkuje się sery tzw. kishk według tej recepty.

Przypadkowość jest matką wszelkiego dzieła, bo oto także przypadkowo wynaleziono słynny ser roquefort. Jeszcze w czasach prehistorycznych zawalił się północno-wschodni skraj urwistego, wapiennego masywu Combalou (Francja). To spowodowało utworzenie się pieczar, w których panował wilgotny klimat, będący doskonałym mikroklimatem dla rozwoju pleśni Penicillium roqueforti, rozwijającej się tam na ścianach. Chłodny klimat wewnątrz pieczar zachęcił pasterzy do składania tam sera owczego. Ich zaskoczenie było ogromne, gdy po jakimś czasie zorientowali się, że ser spleśniał i na dodatek ma przez to doskonalszy smak. Serem pleśniowym zachwycali się już starożytni Rzymianie. Przez następne stulecia nadal jest ubóstwiany a jego produkcja i popularność zatacza coraz szersze kręgi aż do dziś.

Nie tylko Babilończykom udało się wymyślić wspomniany wcześniej biały ser, Słowianie także szybko na to wpadli. A receptura jego uzyskiwania jeszcze do dziś jest stosowana. Polega, podobnie jak u Arabów, na podgrzaniu i przecedzeniu zsiadłego mleka. Tak uzyskany produkt Słowianie następnie suszyli na słońcu, lub na rozgrzanym piecu. Sery już wówczas były wykorzystywane do wyrobu ciast.

O produkcji sera wspomina także Homer, żyjący w starożytnym Rzymie, również fragmenty opisów w Starym Testamencie. W Rzymie z pewnością przejęto metodę produkcji sera od Greków. Dzięki temu starożytni Rzymianie znacznie udoskonalili swoje metody produkcji sera. I od tej pory pozostawiali mleko, aby skwasiło się samo, rzadko kiedy dodawano sok figowy, lub kawałki gałązek tego drzewa. Sporadycznie skład poszerzano o ziarna ostu.
Od VII wieku p.n.e. Etruskowie sporządzają sery przy użyciu podpuszczki, a kiedy od III w. p.n.e. dostali się pod całkowite panowanie Rzymian i w Rzymie rozpowszechnił się ten sposób ścinania mleka do produkcji sera.

W VI w. p.n.e. twaróg już był bardzo popularny w wielu krajach i z czasem zaczęto go także wzbogacać o sól, chłodzić i przetapiać. Moczenie w solance miało nie tylko nadać walorów smakowych serowi, ale także zakonserwować go. Szybko jednak nastąpił też postęp w kwestii metod chłodniczych – wymyślono lodownie i sernice do przechowywania sera.

W I w. n.e. wymyślono prasę na śrubę, służącą do wyrobu twarogu, wcześniej stosowano tylko drewnianą pokrywę, na którą zrzucano kamienie. Wkładano następnie twaróg do koszyka lub drewnianego pojemnika (forma po łac.) i tak otrzymywało się ser, który do dziś po francusku nazywa się fromage.

Z powodu braku skutecznych metod chłodzenia, starano się wymyślać różne metody przechowywania sera. W malowniczej miejscowości Owernia, mieszkańcy nauczyli się robić sery, które można było przechowywać przez wiele miesięcy a nawet lat. W ciągu 48 godzin ser jest poddawany stopniowo coraz większemu naciskowi, by wycisnąć jak największą ilość serwatki. Proces ten jest powtarzany kilkakrotnie, dzięki temu ser jest twardy a co najważniejsze długo świeży.

Z biegiem czasu technologię wyrobu sera udoskonalano. W średniowieczu ich produkcją przede wszystkim zajmowali się mnisi i praktycznie od XIV wieku były już wyrabiane wszystkie sery, które są nam dziś znane.

Metody produkcji doskonale znanego angielskiego sera cheddar opracowano dopiero w XIX w., ale miały ogromne znaczenie w produkcji wszystkich innych pozostałych rodzajów sera. Pierwsza masowa produkcja sera szwajcarskiego emmentaler ruszyła 3 lutego 1815 w Szwajcarii.

Do Polski przemysł serowarski dotarł przez Karpaty, najprawdopodobniej z terenów Bułgarii (Włoszczyzny), gdzie jak wiadomo rozwinięty był od dawna zwyczaj produkcji sera z owczego mleka, które uzyskać najłatwiej. Później kolejne receptury produkcji sera sprowadzali imigranci z Niemiec, Norwegii, Holandii i Szwajcarii.

Obecnie znanych jest mnóstwo gatunków sera, które są dostępne praktycznie w każdym zakątku świata. Niektóre rodzaje sera, szczególnie twarogowego, można samodzielnie robić, taki robiony domowym sposobem twarożek jest znacznie smaczniejszy niż ten, który można kupić w supermarkecie.

* * *

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ArQen
Moderator



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 18:16, 24 Lip 2011    Temat postu: Gatunki roślin uprawiane ne ziemiach Polskich

Gatunki roślin uprawiane ne ziemiach Polskich

V - VII - ogórki!, marchew, cebula, proso
XVI - XVII - ziemniaki, buraki pastewne, fasola, tytoń, kukurydza
XVIII - kalarepa, kapusta, kalafiory, buraki, selery, szparagi, pory , sałata
XIX - burak cukrowy, seradela, łubin, pomidor


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Szkoła Fechtunku Historycznego Maximus Strona Główna -> Kuchnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin